Takim pomysłom mówię Tak! Nie dość, że pięknie wyglądają, to nie niszczą książek, co nie da się powiedzieć o sklejkowych zakładkach nawet najpiękniej zdekupażowanych. Moje zakładki dla męża i dla mnie to łańcuszek szydełkowy z lnianego sznurka plus chwościk na końcu, ale widzę tu u ciebie prawdziwe klejnotowe cudeńka :)
Nie bądź taka skromna, bo przypuszczam, że są równie piękne jak inne Twoje prace. A tak w ogóle to myślę, że książki kochają każdą zakładkę - byleby przesuwała się dalej:)
Znajome jakieś te zakładeczki...:) Musze powiedzieć, że potwierdzam, że ich czar działa. Każda książka wydaje się ciekawsza a ja spędzam wieczorem zawsze jeszcze tą krótką chwilę odkładając książkę na półkę... przystaję by móc na nie choć raz jeszcze spojrzeć :)
Takim pomysłom mówię Tak! Nie dość, że pięknie wyglądają, to nie niszczą książek, co nie da się powiedzieć o sklejkowych zakładkach nawet najpiękniej zdekupażowanych. Moje zakładki dla męża i dla mnie to łańcuszek szydełkowy z lnianego sznurka plus chwościk na końcu, ale widzę tu u ciebie prawdziwe klejnotowe cudeńka :)
OdpowiedzUsuńNie bądź taka skromna, bo przypuszczam, że są równie piękne jak inne Twoje prace.
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle to myślę, że książki kochają każdą zakładkę - byleby przesuwała się dalej:)
Znajome jakieś te zakładeczki...:) Musze powiedzieć, że potwierdzam, że ich czar działa. Każda książka wydaje się ciekawsza a ja spędzam wieczorem zawsze jeszcze tą krótką chwilę odkładając książkę na półkę... przystaję by móc na nie choć raz jeszcze spojrzeć :)
OdpowiedzUsuńSiostra
:)
Usuń